Herbata na odchudzanie

Prym wśród herbat odchudzających wiedzie zielona herbata. Zawiera ona wysokie stężenie galusanu epigallokatechiny (w skrócie EGCG), który stymuluje spalanie tłuszczu i zmniejsza jego wchłanianie. W szczególności matcha, bancha, sencha oraz benifuuki są wręcz idealne, aby trochę schudnąć.

W przeciwieństwie do zielonej herbaty, herbata oolong została częściowo utleniona. Badania wykazały, że herbata oolong może zwiększyć spalanie tłuszczu aż o 12 procent. Jednocześnie herbata ta zawiera więcej kofeiny niż zwykła zielona herbata, przez co uchodzi za środek pobudzający. Mówi się też, że zmniejsza uczucie głodu oraz pomaga utrzymać odpowiednio niski poziom insuliny w organizmie. Finalnie, zmniejsza również napady głodu.

Napar z krzewu yerba mate zawiera liczne witaminy, minerały oraz pierwiastki, przez co często uchodzi za herbatę o wyjątkowych właściwościach leczniczych. W regionie, z którego pochodzi, czyli w Ameryce Południowej, herbata ta jest często stosowana w celu wyeliminowania uczucia głodu. Yerba mate stymuluje również metabolizm, a zawarte w niej saponiny wykazują działanie rozbijające cząsteczki tłuszczu.

W procesie produkcji biała herbata jest wytwarzana podobnie jak zielona herbata. Mówi się, że ta łagodna herbata wzmacnia mechanizmy obronne organizmu i stymuluje jego metabolizm, dzięki czemu jest wręcz idealna na odchudzanie.

Imbir jest bogaty w olejki eteryczne, witaminy i minerały. Mówi się również, że jego korzeń ma działanie zmniejszające uczucie głodu. Kapsaicyna i gingerol zawarte w imbirze nadają mu ostry smak i mają działanie rozgrzewające. Stymulują one również krążenie krwi i sprawiają, że się zdrowo pocimy. Po herbacie z imbirem, nasz organizm musi jakoś pozbyć się tej energii i po prostu spalić te kalorie.

Popularna herbata rooibos z pewnością nie jest pierwszą herbatą, która przychodzi nam na myśl w trakcie odchudzania. Mówi się też, że ta aromatyczna herbata ogranicza apetyt i redukuje ochotę na słodycze. Jeśli jesteś na diecie i masz ochotę na słodycze, zrób sobie po prostu filiżankę herbaty rooibos (bez cukru!) i dopraw ją laską wanilii.